One 4 Your Talk

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
One 4 Your Talk

Polakow Portret Wlasny


5 posters

    Bolesne odzieranie z mitow

    jeremi
    jeremi
    Member
    Member


    Liczba postów : 136
    Registration date : 28/12/2009

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by jeremi Wto Lut 22, 2011 10:02 am

    Czy powinniśmy zakrzykiwać Grossa?
    Wtorek, 22 lutego (11:59)
    Nie uspokajajmy swych sumień krytyką naukowej metody Jana Grossa. To, że jego książki nie mają wiele wspólnego z dziełami historycznymi, nie może dać nam łatwego pretekstu do przejścia do porządku nad faktami, które opisuje.
    Polska historiografia ma - skądinąd naturalną i nieoryginalną - skłonność do opisywania dziejów świata z punktu widzenia nadzwyczajnych, heroicznych i nieskażonych grzechem dziejów narodu Piastów, bohaterskich powstańców i antykomunistycznych bojowników.

    Powielany przez media obraz sprawia, że przeciętne polskie dziecko uznaje np. czasy okupacji za czasy nieustającego zrywu, walki, w których nikt nie miał czasu i głowy do niczego innego, niż produkcja granatów, oliwienie karabinów i strzelanie z czego się da do okupantów wszelkiej maści.

    Jak opowiadają mi znajomi nauczyciele historii - mało co tak dziwi ich uczniów, jak pokazanie gazety z lat okupacji, w której zamieszczano zwykłe reklamy, ogłoszenia drobne o sprzedaży kotów czy lekcjach gry na fortepianie. Nawet jeśli wiemy, że nie da się przez pięć lat zawiesić zwykłego życia w próżni, to podświadomie dziwimy się, że tak właśnie nie było.

    Podobnie zakłócony jest też obraz stosunków polsko-żydowskich. Wiemy sporo o działaniach Żegoty, o Sprawiedliwych wśród Narodów Świata czy pomocy dla getta. Na drugim biegunie - owszem, zdajemy sobie sprawę z tego, że był ktoś taki jak szmalcownicy, ale uznajemy ich za margines, ot - społeczne męty, bandytów, nie wartych większej uwagi. Z pola widzenia znika nam wszystko to, co działo się między tymi dwoma biegunami. A to - sądząc po tym, co ukazało się w i przy okazji książek Grossa - wystawia niestety wielu Polakom nienajlepsze świadectwo.

    Niechętna, często nasycona wrogością, obojętność - to była, jak się wydaje, najbardziej rozpowszechniona postawa wobec Holocaustu. Opisy dramatycznych sytuacji, w których uciekających z transportu czy ukrywających się Żydów traktowano jak wyjętych spod prawa, żyjących - choć już właściwie umarłych, takich, których należy się czym prędzej pozbyć, najlepiej przekazując miejscowej żandarmerii czy policji, są zbyt częste, zbyt rozpowszechnione, by móc uznać je za wyjątek od reguły. Oczywiście - należy pamiętać, jaką karą zagrożone były osoby ukrywające Żydów, ale ludzki gest, drobna pomoc, danie jedzenia, czy choćby dobre słowo nie były aż takim ryzykiem, by uznać je za zrozumiale rzadki heroizm.

    Wiele krytyk Grossa opartych jest na podważeniu jego tezy dotyczącej zdjęcia z Treblinki. Rzeczywiście, dziennikarskie dochodzenia, przekonująco obalają twierdzenie, że jest to zdjęcie miejscowych chłopów przyłapanych na przekopywaniu pozostałości po obozie zagłady.

    Bez wątpienia - taka wpadka jest dla autora co najmniej bolesna, a rozumiem tych, którzy powiedzą o niej coś mocniejszego. Problem w tym, że obalając tezę o sytuacji, w której zrobiono zdjęcie, wielu "odfajkowuje" cały problem. A jest on niebagatelny. Wszystkie, i współczesne, i historyczne opisy tego, co działo się na terenie po-obozowym, dowodzą, że kwitł tam regularny "przemysł wydobywczy".

    Setki, tysiące osób plądrowały popioły w poszukiwaniu złotych zębów i pożydowskiej biżuterii. Czy można powiedzieć, że to zachowania osób pozbawionych przez wojnę moralnych hamulców? Że nie ma to nic wspólnego z antysemityzmem, niechęcią czy choćby obojętnością wobec losu Żydów? Można by, gdybyśmy znali podobne świadectwa z polskich pól bitewnych, czy grobów partyzanckich czy powstańczych. O dziwo jednak - takich świadectw nie ma. Trudno oprzeć się wrażeniu, że te niepoświęcone groby żydowskie traktowane były jednak szczególnie, że fakt, kto w nich spoczywał, miał ogromne znaczenie, że zobojętniał i czynił je znacznie bliższymi "kopalni" niż "cmentarzowi".

    To, że Gross ma tendencję do selekcji informacji i dopasowywania ich pod z góry ukutą tezę, że sięga po łatwe - zbyt łatwe uogólnienia, to jedno, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy mierzyć się z naszą, nie zawsze piękną, heroiczną i pomnikową przeszłością i zakrzykiwać wszystkich tych, którzy odzierają ją z mitów.

    źródło informacji: FELIETONY INTERIA.PL
    ewita_T
    ewita_T
    Junior Member
    Junior Member


    Liczba postów : 48
    Registration date : 10/08/2010

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by ewita_T Wto Lut 22, 2011 10:34 am

    Jest taki piękny słoneczny dzień
    Autor: Barbara Engelking
    Wydawnictwo:Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN , Luty 2011
    ISBN:978-83-932202-1-2
    Liczba stron:292
    Wymiary:160 x 240 mm
    Sprawdź inne tytuły: Barbara Engelking
    Kategorie:historia

    Zagłada Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa przebiegała w kilku etapach. Najpierw zostali oni zamknięci w gettach, poddani wyniszczeniu głodem i ciężką pracą. Potem niemal wszystkich zamordowano w obozach zagłady. W ostatniej fazie, trwającej przez dwa lata niemal do końca wojny, wyłapywano niedobitków i uciekinierów. To właśnie wtedy rola Polaków - świadków Zagłady - stała się niezwykle istotna. Od nich zależało, czy Żydzi znajdą pomoc i będą mieli szansę przeżycia, czy zostaną wydani Niemcom, czy też zabiją ich sami Polacy.

    Książka opowiada o wędrówce w poszukiwaniu ratunku przed Zagładą, która najczęściej okazywała się bezskuteczna i kończyła zgubą. U jej kresu rzadko czekało ocalenie, najczęściej - zdrada lub śmierć. Najczęściej - bo przeżyła mniejszość spośród tych, którzy chcieli się ratować. Większość tych odważnych, zdeterminowanych i gotowych do poświęceń ludzi - zginęła. Wielu zostało zamordowanych przez Niemców w krótkim czasie zaraz po likwidacji gett. Niektórzy zmarli z głodu, zimna czy chorób. Inni zostali wydani Niemcom przez Polaków lub przez samych Polaków zamordowani.

    Jest tu mowa o pomaganiu, ale przede wszystkim o odmowie pomocy, wyrzucaniu, wykorzystywaniu, zdradzie i mordach, których motywami były strach, chciwość, nienawiść i zwykła ludzka podłość. Bohaterstwo Polaków gotowych ryzykować własne życie, by pomagać Żydom, doczekało się już bogatej literatury, na temat współuczestnictwa w niemieckim dziele zniszczenia wiemy niewiele, myślimy o tym niechętnie i z przykrością o tym czytamy. Nie można jednak dłużej zamykać oczu na te zjawiska i fakty historyczne.
    Emil
    Emil
    Junior Member
    Junior Member


    Liczba postów : 64
    Registration date : 09/08/2010

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by Emil Wto Lut 22, 2011 10:36 am

    Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942-1945
    Autor: Jan Grabowski
    Wydawnictwo:Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN , Luty 2011
    ISBN:978-83-932202-0-5
    Liczba stron:262
    Wymiary:160 x 240 mm
    Sprawdź inne tytuły: Jan Grabowski
    Kategorie:historia

    Książka ta opisuje ostatnią fazę zagłady żydowskiej ludności powiatu Dąbrowa Tarnowska. Na podstawie bogatej dokumentacji z archiwów polskich, niemieckich i izraelskich autor odtwarza wydarzenia z lat 1942?1945, kiedy to Niemcy próbowali wyłapać żydowskich niedobitków, tych, którzy latem 1942 r. uniknęli wywiezienia do obozu zagłady w Bełżcu. Książka opisuje z jednej strony działania policji niemieckiej, a z drugiej rolę polskiej policji granatowej, wiejskich straży nocnych, junaków z Baudienst czy też miejscowych strażaków w wykryciu i zamordowaniu żydowskich ofiar. Na tle trwającego aż do końca wojny Judenjagd (?polowania na Żydów?) zostały również zarysowane dramatyczne wybory stojące przed ludźmi ratującymi Żydów. Pierwsza faza Judenjagd polegała na pełnej mobilizacji niemieckich oddziałów ewakuacyjnych (Evakuirungskommandos), polskiej policji granatowej, junaków z Baudienst oraz żydowskiej Służby Porządkowej. Pierwsze godziny i dni po akcji wysiedleńczej charakteryzowały się szczególnie wielką liczbą ofiar. Wpadali wówczas Żydzi wyciągnięci z kryjówek i z bunkrów w gettach oraz ci, którym udało się zbiec do pobliskich lasów. Natomiast do wykrycia lepiej ukrytych Żydów potrzebne były inne środki i inne metody. W tej fazie, która miała trwać już do końca wojny, najważniejsze ? z punktu widzenia Niemców ? było zapewnienie sobie współpracy ze strony miejscowej ludności. W celu osiągnięcia pożądanego skutku Niemcy uciekali się zazwyczaj do polityki zachęt oraz kar, wspartych ciągłą akcją uświadamiającą polską ludność o ?żydowskim niebezpieczeństwie?. Autor odtwarza splot tragicznych okoliczności, które przesądziły o tym, że tak nieliczni Żydzi nie padli ofiarą polowania.
    ewita_T
    ewita_T
    Junior Member
    Junior Member


    Liczba postów : 48
    Registration date : 10/08/2010

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by ewita_T Pon Lut 28, 2011 12:55 pm

    Jak wyrazić ból? - pytał kiedyś malarz i pisarz, Józef Czapski. Jak wyrazić, jakimi słowami opisać ból i rozpacz po starcie bliskich i znajomych? Jak ukazać zagładę wielotysięcznej dzielnicy miasta i zagładę niemal całego narodu? "Pusta woda. Wspomnienia z warszawskiego Getta" to próba zmierzenia się z Holocaustem, a więc zagładą narodu żydowskiego. Krystyna Żywulska (1914 - 1992) tak naprawdę nazywała się Sonia Landau i miała niewiarygodne szczęście: przeżyła likwidację warszawskiego getta i pobyt w Oświęcimiu (o czym pisze w znanej książce "Przeżyłam Oświęcim")."Pusta woda" to książka cenna jako dokument "czasów pogardy", bo właśnie bezmierna pogarda i nienawiść przedstawicieli "rasy panów" wobec "podludzi", Żydów, jest czymś, co dostrzegamy w relacji Żywulskiej. Autorka ukazuje stopniowy upadek dzielnicy żydowskiej w Warszawie, postępującą nędzę, narastający głód, ogromny strach i niepewność o jutro. Jak również - wzrost obojętności (Aryjczyków i nie-Aryjczyków) na ludzką krzywdę. Opisuje dramatyczne i często nieskuteczne próby zdobycia pracy i pożywienia, przeżycia jeszcze jednego dnia... Upadek jednych i wywyższenie drugich, bo byli i tacy, którzy wzbogacili się na ludzkim nieszczęściu, na gehennie ludności żydowskiej. Byli i tacy, którzy zmusili młodą Żywulską do urodzenia im dziecka; i ci, którzy chcieli uczynić z niej prostytutkę. Bo przecież czego się nie robi dla chleba i ukrycia się przed gestapowcem? Jednak należy uczciwie powiedzieć, że byli też i dobrzy ludzie, jak polska zakonnica, która przeprowadziła ojca autorki przez posterunek niemiecki, jak stróż, który wcześniej zaopiekował się tym samym człowiekiem. Wspomnienia K. Żywulskiej nie są wszelako szczegółowym zapisem dziejów warszawskiego getta. To raczej subiektywne i przekonujące świadectwo ginięcia narodu i obojętności cywilizowanego świata na zagładę. Jak musiała czuć się autorka, widząc puste miejsce po wypalonym getcie? Jak musiała się czuć, gdy uciekała z getta razem z matką, zostawiając wewnątrz tego piekła kulejącego i łatwego do rozpoznania ojca? A z drugiej strony, co musiała czuć, gdy słuchała cudownych wierszy Leśmiana, recytowanych przez znajomego, gdy obok szalała nienawiść? Nie chcę streszczać książki, którą warto przeczytać i przeżyć samemu. Kończąc, pragnę tylko podkreślić, że autorka dwa razy w swoim życiu zaznała nienawiści. Podczas wojny, gdy była w getcie i potem w Oświęcimiu. Drugi raz - w "wolnej" Polsce, kiedy odżyło widmo antysemityzmu w marcu '68 i gdy jej dwaj synowie, Jacek i Tadeusz, musieli opuścić Polskę, bo byli Żydami. A ona sama wyjechała z kraju , gdzie zmarła, na białaczkę, w 1992 r. Z dala od "kraju lat dziecinnych" i z dala od męża, który nie chciał opuścić Polski.

    jeremi
    jeremi
    Member
    Member


    Liczba postów : 136
    Registration date : 28/12/2009

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by jeremi Sro Mar 02, 2011 2:49 pm


    Co dzień zamiast w internecie wymieniać argumenty - wymieniamy obelgi. Zamiast się nawzajem przekonywać - nawzajem się obrażamy - uważa Jacek Żakowski rozpoczynając debatę na temat chamstwa w internecie. Czy naprawdę jest tak źle? Jeśli tak, to co można zrobić? Jak walczyć z tym problemem?


    Więcej... http://wyborcza.pl/8,75402,6915553.html#ixzz1FTtKPhlU



    Uniwersytet Jagielloński w Krakowie jest chory na śmiertelnego RAKA żydowskiego i jest toczony już jak trup przez wojownicze robale żydowskie, wśród których jest ANTY-polski żyd "profesor" Jan Hartman - wnuk rabina talmudycznego". To fragment wpisu "Studenta UJ" pod jednym z paszkwili, jakie znalazłem na swój temat w sieci. Czy mam się gniewać? Żądać usunięcia wpisu? Pewnie i tak nic by to nie dało. Poza tym nie wiem, co się za tym wpisem kryje. Może osoba chora psychicznie? A może ktoś sobie tylko tak żartuje dla draki? Każdy chamski albo nikczemny wpis na forum internetowym ma swego autora, który na co dzień może być nawet miły i rozsądny, ale za klawiaturą komputera go ponosi.

    Więcej... http://wyborcza.pl/1,75515,6935535,Siec_to_ostra_jazda_.html#ixzz1FTuCEPwY


    Antysemityzm wraz z chamstwem zalewa Net
    JaceK
    JaceK
    Junior Member
    Junior Member


    Liczba postów : 70
    Registration date : 28/01/2009

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by JaceK Czw Mar 03, 2011 1:06 pm

    O jakich "stereotypach" dotyczących polskiego antysemityzmu Internauci pisuja? Poczytajcie fora internetowe - antysemityzm aż się wylewa, praktycznie w każdym wątku dotyczącym Żydów czy Izraela ale także w wątkach gospodarczych. Najprymitywniejsza, religijna wersja antysemityzmu, tłumacząca wszystkie niepowodzenia tajnym spiskiem światowego żydostwa. Na wsiach ludzie nawet często o tym nie mówią, bo od zawsze "wiedzą", że wszystkiemu winna jest krecia robota Żydów, media katolickie podsycają antysemityzm praktycznie bez przerwy, przoduje w tym szczekaczka redemptorystów - RM.

    Poczytajcie o historii Polski w latach 36-39 i olbrzymim nasileniu antysemityzmu wywołanym przez hordy Dmowskiego. Poczytajcie o nastrojach antyżydowskich. Szybko się okaże, że Gross JEST wyważony i tylko o tyle różni się od innych naukowców, że ma odwagę nazywać rzeczy po imieniu, nie bojąc się histerycznych ataków naszych antysemitów.
    avatar
    Maverick
    Junior Member
    Junior Member


    Liczba postów : 38
    Registration date : 25/12/2008

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by Maverick Pią Mar 04, 2011 5:06 pm

    wyglada ze na tym forum same wcielenia Michnika, Grossa i innych maniakow z urojeniami czesto w cieleniu tej saneju osoby.
    ewita_T
    ewita_T
    Junior Member
    Junior Member


    Liczba postów : 48
    Registration date : 10/08/2010

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by ewita_T Sob Mar 05, 2011 9:36 am

    Każdy chamski albo nikczemny wpis na forum internetowym ma swego autora, który na co dzień może być nawet miły i rozsądny, ale za klawiaturą komputera go ponosi. I wychodzi czesto z niego polski prymitywny wsiowy antysemityzm.

    jeremi
    jeremi
    Member
    Member


    Liczba postów : 136
    Registration date : 28/12/2009

    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by jeremi Czw Mar 17, 2011 10:19 am

    Alina Skibińska: Chłopi mordowali Żydów z chciwości


    Muszę się z Grossem zgodzić. Społeczeństwo polskie jest w pewien sposób współodpowiedzialne za to, co się stało na tej ziemi. To nie my zdecydowaliśmy, żeby wymordować Żydów, ale do wielu mordów się przyczyniliśmy – mówi historyk Piotrowi Zychowiczowi

    „Rz”: Jan Tomasz Gross w ?Złotych żniwach? napisał, że Polacy mogli wymordować nawet 200 tysięcy Żydów. Przeholował?

    Alina Skibińska: Rzeczywiście, na obecnym etapie badań trudno byłoby obronić taką liczbę. Dopiero kilka lat temu z kolegami z Centrum Badań nad Zagładą Żydów zaczęliśmy analizować akta tak zwanych sierpniówek, czyli procesów wytaczanych po wojnie między innymi za przestępstwa popełnione wobec Żydów. Materiał ten jest jednak tak ogromny, że wymaga kolejnych kilku lat badań, zanim będziemy mogli podać jakąś konkretną cyfrę.

    Czyli Gross te 200 tysięcy sobie wymyślił?

    Nie. To jest oparte na pewnej kalkulacji. Szacuje się bowiem, że około 10 procent polskich Żydów znajdujących się pod okupacją niemiecką uciekło przed niemieckimi deportacjami. Albo zbiegło z gett podczas pacyfikacji, albo już z samych transportów do obozów. Daje to więc co najmniej 250 tysięcy osób. Spośród tych 250 tysięcy po wojnie w Centralnym Komitecie Żydów w Polsce zarejestrowało się nie więcej niż 60 tysięcy.

    Co się stało ze 190 tysiącami?

    Zginęli.


    http://blog.rp.pl/blog/2011/01/12/alina-skibinska-chlopi-mordowali-zydow-z-chciwosci/

    Sponsored content


    Bolesne odzieranie z mitow Empty Re: Bolesne odzieranie z mitow

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Czw Maj 02, 2024 4:15 pm